Byłem chyba jedyną osobą na świecie, która po premierze WarCraft III: Reforged broniła tej produkcji. Co nie było łatwe, gdyż falstart, jaki zaliczył na dzień dobry remaster kultowej strategii Blizzarda był naprawdę solidny. Natomiast ja, wiedziony siłą sentymentu do klasycznej odsłony, karmiłem się myślą, że gra będzie aktywnie rozwijana. Że wszystkie obecne bolączki nie są czymś, czego nie rozwiąże szereg aktualizacji.
A miałem powody, by tak sądzić. Obiecał mi to sam producent, który po wyjątkowo ciężkiej premierze WarCraft III: Reforged wystosował list otwarty na forum gry. Przeprosił on graczy, którzy zaraz po premierze produkcji doświadczyli szeregu problemów. Zapowiedział poprawki najbardziej palących błędów, przywrócenie wyłączonych funkcji oraz długofalowe wsparcie dla fanów klasycznej strategii Blizzarda.
Multiplayer porzucony
Nie jestem w stanie wymienić tutaj wszystkich problemów, z którymi borykał (lub dalej boryka się) ten tytuł, ale wskażę te, które osobiście bolą mnie najbardziej. Przez dobry miesiąc po swojej premierze gra miała koszmarne problemy z dobieraniem graczy do potyczek online. Był czas, że znalezienie przeciwnika i dołączenie do gry graniczyło z cudem. Ten problem szczęśliwie został zażegnany i obecnie szybkie potyczki z innymi graczami działają bez zarzutu.
Jednak to właśnie z szeroko rozgrywkami multiplayer wiąże się mój największy zarzut względem tej gry. WarCraft III: Reforged, pół roku po swojej oficjalnej premierze, dalej nie doczekał się pełnoprawnych rozgrywek lub sezonów rankingowych oraz wsparcia dla klanów. Wspomnianych funkcji została pozbawiona też klasyczna odsłona gry, gdyż obie wersje są ze sobą kompatybilne. Cholernie mnie to boli, gdyż chciałem mocno wkręcić się w ten aspekt sieciowej rywalizacji.
Sentyment vs korporacja
Mój sentyment do tej marki jest naprawdę ogromny. Zaraz po premierze gry zrealizowałem nawet serię live-streamów, by przybliżyć mojej skromnej społeczności świetną historię opowiedzianą w grze. Zarówno z podstawowej wersji gry, jak i dodatku. Pamiętam nawet ludzi, którzy specjalnie przychodzili na transmisję, by na własne oczy przekonać się, czy serio jest tak źle. Za to ja robiłem co mogłem, by ich do tego remastera przekonać.
Gra średnio raz na miesiąc otrzymuje paczkę poprawek dotyczących kwestii technicznych oraz balansu rozgrywki. Niestety dalej nic nie wiadomo, jak i czy w ogóle społeczność online WarCrafta III wróci do las swojej świetności. Naprawdę żaluję, bo chciałem (i chcę!) być tego częścią. I tak mija już pół roku od premiery WarCraft III: Reforged a ja czuję się… Porzucony? Tak, to chyba najlepsze określenie.
Aktualizacja:
Blizzard Entertainment w obszernym wpisie na swojej stronie internetowej potwierdził prace nad systemem rankingowym dla WarCraft III: Reforged. Znajdziecie tam także kilka screenów. Data premiery aktualizacji nie jest jeszcze znana, ale mam nadzieję, że będzie miała miejsce jeszcze w tym roku.