Kategorie
Blog

Zagłada Rodu Marais i dzieje Zamku Cieni

Fragment historii świata Elden Ring.

Ród Marais musiał upaść. Co wydarzyło się w Zamku Cieni? Na północny zachód od płaskowyżu Altus wznosi się owiany złą sławą Zamek Cieni. Niegdyś dom powszechnie szanowanej rodziny Marais, a dziś pogrążające się w toksycznych bagnach ruiny. Dlaczego ten ongiś wspaniały zamek jest już jedynie cieniem swej dawnej świetności? Co też wydarzyło się za tymi murami. I co ma z tym wspólnego pewna półbogini? Spróbujmy wspólnie poszukać odpowiedzi na to pytanie. Ja nazywam się Adam Szymański i witam Was na kanale Balmora House. W tym miejscu chciałbym serdecznie podziękować wszystkim Zarządcom i Mieszkańcom Balmory, którzy wspierają ten kanał. Dziękuję też wszystkim Wam, którzy oglądacie, subskrybujecie i komentujecie te materiały. Dzięki Wam Balmora rośnie w siłę. A teraz przejdźmy już do materiału.

Ród Marais

Zamek Cieni był niegdyś zarządzany przez powszechnie szanowany i poważany ród Marais. Jego członkowie od lat pełnili na zamku rolę kasztelanów oraz egzekutorów. Zapewne trudnili się także ściąganiem danin od okolicznej ludności, szeroko rozumianą obroną oraz sądownictwem na terenach przyzamkowych. Wspomniany ród charakteryzowała jeszcze jedna, dość istotna cecha. Wszyscy przedstawiciele tej rodziny przychodzili na świat chorowici. To pewnie dlatego wzbudzali tak powszechny szacunek wśród lokalnej społeczności. Mało kto, zmagając się z nieustającą chorobą, byłby w stanie pełnić tak ważne funkcje. Z czasem jednak nadszedł kres rodu Marais. I jak na ironię, przyczyną ich upadku była pewna naznaczona zgnilizną półbogini, która przecież winna być dla nich inspiracją i wzorem do naśladowania. Chociaż nie tylko ona przesądziłą o ich upadku.

Maleigh Marais

Na niedługo przed upadkiem wspomnianego rodu, jego głową zostaje niejaki Maleigh Marais. Nosił on zakrywający całą twarz stalowy hełm ozdobiony białymi włosami z licznymi warkoczami. Rzekomo miał on przedstawiać twarz założyciela rodu. Nie był bynajmniej jedyny atrybut głowy rodu. Dodatkowo błękitną szatę przywódcy zdobiła czarna opończa na ramiona. Podobnie jak jego przodkowie Maleigh był chorowity i być może z tego względu był on zafascynowany Malenią – półboginią toczoną przez Szkarłatną Zgniliznę. Empirianka zdawała się być ogromną inspiracją dla Kasztelana. Widział on, że pomimo utraconych kończyn, a z czasem także wzroku, jest ona jednym z najpotężniejszych półbogów w całym Międzyziemiu i mało kto jest w stanie się z nią równać. I nie byłoby w tej inspiracji niczego złego, gdyby nie zwrócenie się Kasztelana w stronę Szkarłatnej Zgnilizny. 

Kaleka harpia

Powiedzieć, że Maleigh Marais wielbił Malenię, to jak nie powiedzieć nic. Świadczy o tym chociażby fakt, że w głównej sali na Zamku Cieni zawisł ogromny portret Malenii, a po dwóch jego stronach znajdowały się repliki słynnych protez, które zastępowały jej rękę i nogi. Stał się on także orędownikiem legendy o Szkarłatnej Zgniliźnie. Być może wierzył on, że mimo tego jak Zgnilizna boleśnie doświadcza Malenię, to jest zarazem źródłem jej potęgi. Kasztelan zlecił również wykucie ozdobnego rapiera zakończonego ostrogiem olbrzymiej mrówki, z którego kapała Szkarłatna Zgnilizna. Broń tę nosił zawsze przy sobie.

Do dziś nie wiadomo czy Kasztelan nawiązał jakikolwiek kontakt z Malenią, jednak faktem jest, że do dziś po Zamku Cieni włóczą się Rycerze Czystej Zgnilizny, czyli żołnierze jej armii. Mówi się, że Ród Marais mógł stać za pierwszym projektem jej protez, jednak nie można potwierdzić tych rewelacji. I właśnie między innymi ta fascynacja Malenią i Szkarłatną Zgnilizną, najpewniej sprowadziły na jego ród zagładę. Po dziś dzień ruiny zamku nawiedzają niespokojne dusze, które przeklinają Malenię. Zawodzą one tymi oto słowami: “Ród Marais jest zrujnowany… Nic już nie zostało. Gdyby tylko nie zakochał się w tej kalekiej harpii. Nic dziwnego, że ten skazaniec był w stanie ukraść miecz i przejąć zamek”.

Róz Maraias został zrujnowany. Zostaly tylko pustynie, bo zawierzono tej okaleczonej harpii. Nic dziwnego, że ten winny przygłup przejął zamek i nasz legendarny miecz…

Elemer, Łowca dzwonków

Na pewno zastanawiacie się, o jakim skazańcu i o jakim mieczu tu mowa. Jeżeli zdarzyło się Wam nocą przemierzać Międzyziemie, być może natknęliście się na pewną przerażającą postać. Mowa tutaj o Elemerze, Łowcy Dzwonków Kulistych. Upiorze, który pod osłoną nocy poluje na Zmatowieńców oraz kupców w poszukiwaniu wspomnianych. Po co to robi? Odpowiedź na to pytanie do dziś pozostaje nieznana. Wszystko są to jednak zaledwie upiory, natomiast prawdziwy Elemer znajduje się właśnie w Zamku Cieni. Człowiek ten pochodził z Eochaid – krainy dumnych, samotnych ascetów. Z nieznanych przyczyn wpadł on w niewolę rodu Marais, który to niedługo później wydał na niego wyrok śmierci. Jego zbroja została obleczona w żelazne ciernie, co na zamku symbolizowało uznanie winnym i wydanie wyroku śmierci. Ciernie te pełniły jeszcze jedną, bardziej praktyczną rolę – mianowicie skutecznie ograniczały swobodę ruchów skazańca. Co więc się stało, że Elemer dalej jest obecny na zamku?

Elemer od Głogu

Gdy przyszedł czas egzekucji, Elemer został zaprowadzony do największej sali w Zamku Cieni. Tej samej, której ścianę zdobił wielki portret Malenii. Wyrok miał zostać wykonany poprzez ścięcie przy użyciu legendarnego miecza Rodu Marais. Jednak gdy ostrze zostało uniesione w górę, by zaraz potem opaść na głowę skazańca, Elemer, wykorzystując sekretne techniki z krainy Eochaid, wyrywa egzekutorowi legendarny oręż, a następnie przepędza wszystkich mieszkańców z Zamku. Okazało się więc, że ciernie, które miały krępować ruchy Elemera, na nic się zdały. Lub też był on w stanie działać mimo tego ograniczenia. Mało tego: wojownik uczynił z nich stały element swojego pancerza. Z czasem te same żelazne ciernie zaczęły zdobić także głownię legendarnego miecza. Natomiast sam wojownik był od tej pory zwany Elemerem od Głogu. 

I tak oto, właśnie tego feralnego dnia Ród Marais został wypędzony ze swego własnego zamku i popadł w zapomnienie. Natomiast ich ostatni Kasztelan, Maleigh Marais, po dziś dzień błąka się po obrzeżach zamku, atakując każdego, kto ośmieli się do niego zbliżyć. I tylko bóg jeden raczy wiedzieć, dlaczego. Być może obmyśla plan odbicia swojego zamku? A może czeka na pomoc swojej dawnej oblubienicy? Bez względu na, jaka jest prawda, faktem jest, że Zamek Cieni dalej pozostaje we władaniu byłego skazańca. A dla Kasztelana znanego rodu chyba trudno o większe upokorzenie.

Postaw mi kawę na buycoffee.to

Przeczytaj także:
Elden Ring – historia świata gry (wprowadzenie do lore)
Dark Souls – historia świata gry (wprowadzenie do lore)

Udostępnij:

Autor: Adam Szymański

Chcę podzielić się z wami swoim spojrzeniem na tytuły, które właśnie ogrywam lub przypomnieć wam starsze tytuły, do których pałam wyjątkowym sentymentem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *