Kategorie
Blog

Alchemicy – historia odkrwyców Ergo

Fragment historii świata Lies of P.

Alchemicy tchnęli w miasto Krat nowe życie. To za ich sprawą niegdyś biedna, nadmorska mieścina przekształciła się w nowoczesną, steampunkową metropolię. Było to możliwe za sprawą odkrycia Ergo –  cudownej substancji, która okazała się być ich kamieniem filozoficznym. Swoistym punktem zwrotnym dla całej lokalnej społeczności. Dobrobyt Kratu był jednak wyłącznie efektem ubocznym. Wszak Alchemicy nie działali bezinteresownie. Zależało im na dobrych relacjach z lokalną społecznością, by móc w spokoju prowadzić dalsze badania nad wspaniałym surowcem. A gdy mieszkańcy Kratu pławili się w dobrobycie, nikt nie zadawał niewygodnych pytań i nie kontrolował Alchemików. Nawet jeśli pewne ich działania były etycznie bardzo wątpliwe.

Gwiazda, która spadła z nieba

Wiemy już, że głęboko pod powierzchnią Kratu znajdują się złoża cudownej substancji znanej jako Ergo. Ale skąd ów surowiec w ogóle się tam wziął? Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się setki lat wstecz i przywołać legendę o pewnym jednoskrzydłym aniele. Przypowieść ta mówi, że wiele lat temu pradawni mieszkańcy tego regionu nie ustawali w modlitwach, które kierowali w stronę nieba i znajdującego się tam Boga. Mieli oni tylko jedno życzenie: pragnęli daru nieśmiertelności, by raz na zawsze odegnać smutek po stracie bliskich. I co ciekawe, ich gorliwe modły nie pozostały bez odpowiedzi. Wkrótce potem w okolicach dzisiejszego miasta Krat spadła gwiazda, która po upadku na ziemię przybrała kształt Jednoskrzydłego Anioła.

Lokalna ludność nie posiadała się z radości, tym bardziej, że wspomniany Anioł usłyszał ich modlitwy i postanowił spełnić ich najgłębsze pragnienie. Niestety, pożądana przez nich nieśmiertelność miała przybrać zgoła inną formę, niż by sobie tego życzyli. Nieśmiertelność w rozumieniu Anioła nie oznaczała bowiem wiecznego życia bez chorób czy starzenia się. Gdy ktoś z lokalnej społeczności umierał, kosmiczne bóstwo umieszczało Ergo tejże osoby – jej ego i wspomnienia – w specjalnych kształtach. Tak więc anielski rytuał, choć w teorii zapewniał nieśmiertelność, sprowadzał się do zaklinania dusz. Gdy mieszkańcy zrozumieli, że nie jest to nieśmiertelność, jakiej pragnęli, wpadli we wściekłość. Ludowe podania głoszą, że wściekły tłum miał rzucić się na Anioła i rozerwać go na strzępy. Jedynym, co pozostało po gwiezdnym przybyszu, była jego ręka, która z czasem miała stać się wyjątkowo cennym artefaktem i trafić w ręce pewnej organizacji.

Przybycie Alchemików

Alchemicy przybywają do przybrzeżnego miasta Krat na około 30 lat przed wybuchem furii marionetek. Jest to grupa mistyków i uczonych, którym przewodzi Valentinus Monad. To właśnie jego ekspedycja odkrywa ukryte głęboko pod miastem złoża Ergo i zaczyna prowadzić nad nim pierwsze badania. Kluczowym aspektem staje się zabezpieczenie swojej działalności w regionie i uzyskanie wyłączności na eksploatację wówczas jeszcze tajemniczej substancji. W tym celu Alchemicy zawiązują pakt z lokalnym Arcybiskupem, który udziela im stosownych zezwoleń w zamian za remont jego katedry i stały dopływ gotówki. I jak się wkrótce okaże, pieniądze miały popłynąć przez Krat szerokim strumieniem.

Alchemicy inwestują ogromne środki w wydobycie Ergo. Sprowadzają także do Kratu wybitnych specjalistów z różnych dziedzin, aby pomogli im w badaniach nad wspomnianym surowcem. Wśród nich znajduje się chociażby Geppetto, który wkrótce będzie znany jako twórca automatycznych marionetek. Na pierwszy przełom nie trzeba było długo czekać, bowiem szybko okazuje się, że Ergo może służyć za niezwykle wydajne źródło energii. To napędza kolejne inwestycje, a biedne przybrzeżne miasto zaczyna się rozwijać w zawrotnym tempie. Małe drewniane chatki zostają zastąpione  przez wysokie, pięknie zdobione budynki, a większość prac wykonywana jest przez zaprojektowane przez Geppetta marionetki. A nad tym wszystkim sprawuje pieczę Valentinus Monad i jego podwładni. Sama frakcja jednak nie osiedla się w Kracie, obierając sobie za siedzibę pewną opuszczoną świątynię mieszczącą się na wyspie nieopodal Kratu.

Valentinus Monad i jego małżonka Rosa Isabelle, byli ludźmi, którym Krat zawdzięczał nad wyraz wiele. Wykorzystując majątek, jaki zgromadzili dzięki Ergo, założyli Dom Opieki Monad. Była to szkoła z internatem dla dzieci z gorzej sytuowanych rodzin, które otrzymywały tam najlepsze wykształcenie. Między innymi dlatego Alchemicy cieszyli się takim uznaniem wśród mieszkańców Kratu. Żona przywódcy Alchemików doczekała się własnej ulicy, a sam Valentinus pomnika znajdującego się przed bramą wejściową do dworca głównego. Wydaje się, że w pewnym momencie sam Valentinus mógł być bardziej zaangażowany w sprawy rozwoju miasta, niż badania alchemików. Niestety, zarówno Valentinus, jak i jego żona zmarli w niewyjaśnionych okolicznościach, podczas tak zwanego “Incydentu” w Domu Opieki Monad. Pewnego feralnego dnia, wszyscy jego pensjonariusze, z małżeństwem filantropów na czele, giną na skutek wybuchu epidemii Zespołu Petryfikacji, który już od pewnego czasu staje się coraz większym problemem trawiącym miasto. Z kolei córka Państwa Monadów, Sophia, zostaje uznana za zaginioną. W tym samym incydencie ginie także jedyny syn Geppetta imieniem Carlo.

Simon Manus

Po śmierci Valentinusa, przywódcą Alchemików zostaje Simon Manus – człowiek związany z nimi w zasadzie od dziecka, gdyż jego ojciec najprawdopodobniej również należał do tej organizacji. Manus odznaczał się zupełnie innym systemem wartości, niż jego poprzednik. Przyświecały mu zupełnie inne ideały, a dobrobyt miasta traktował jak udany wypadek przy pracy. Był ponad wszystko pochłonięty badaniami nad istotą Ergo. Jako jeden z nielicznych widział w owej substancji znacznie więcej, niż tylko wydajne źródło energii. Był inicjatorem eksperymentów, które wykraczały daleko poza jakiekolwiek granice etyki. Nowy przywódca Alchemików nie ustawał w poszukiwaniu sposobu, by wynieść ludzkość na kolejny etap ewolucji. Niestety, chore ambicje pochłoną go bez reszty, gdy w jego ręce trafi starożytny artefakt zwany Ręką Boga. Tak, ten sam artefakt, o którym opowiadałem Wam w pierwszym rozdziale.

Wszystko to ma miejsce za sprawą tajemniczego jegomościa imieniem Giangio. Gdy wkracza w szeregi Alchemików szybko daje się poznać, jako niezwykle utalentowany naukowiec i cieszy się wśród członków wyjątkowym poważaniem. Nikt jednak nie wie, że tak naprawdę został on wysłany jako szpieg z ramienia zupełnie innej organizacji. Organizacji znacznie potężniejszej, niż Alchemicy. To właśnie on podrzuca Alchemikom Rękę Boga, a niedługo później ulatnia się, by z daleka obserwować, co też będą w stanie z nią zrobić. Manus dostrzega we wspomnianym artefakcie brakujące ogniwo pomiędzy ludźmi a bogami – swoisty klucz do ewolucji rodzaju ludzkiego. Przeprowadza potworne eksperymenty na porwanych mieszkańcach Kratu z wykorzystaniem pozaziemskiego artefaktu. Z czasem użyje go także na samym sobie. Natomiast jeśli chodzi o Giangio i jego mocodawców – wrócimy do nich w osobnym materiale.

Sophia Monad

Historia Alchemików nierozerwalnie łączy się także z wątkiem pewnej błękitnowłosej kobiety, którą spotykamy po raz pierwszy w Hotelu Krat. Kobieta ta nazywa się Sophia Monad. Jest córką Valentinusa Monada, pierwszego przywódcy Alchemików. Sophia urodziła się z niezwykle rzadką zdolnością, która była postrzegana zarówno, jako błogosławieństwo, jak i przekleństwo. Sophia była bowiem “Słuchaczką” – jako jedna z nielicznych potrafiła usłyszeć głosy dusz zaklętych w Ergo, a także za jego pomocą komunikować się na odległość. Niewykluczone, że potrafiła też w pewien sposób manipulować wspomnianą energią, co miało być wkrótce brutalnie wykorzystane. Jej matka również posiadała podobne umiejętności, jednak nazywała to klątwą i stąd też młoda Sophia długo nie ujawniała się ze swoimi zdolnościami. Z czasem jednak postanawia jednak zwierzyć się ze swojego tajemnicy niewłaściwemu człowiekowi.

Sophia ujawnia swój sekret Manusowi, który jak się okazuje, również posiada takowe umiejętności. Były one jednak dla niego ogromnym ciężarem i przez całe lata utrudniały mu normalne funkcjonowanie. Nie potrafił znieść mimowolnego słuchania głosów dochodzących z Ergo. Ukojenie przyniosła mu dopiero Sophia, która nauczyła go radzić sobie z tym wątpliwym darem, ale przede wszystkim obdarzyła go współczuciem, którego nikt mu wcześniej nie okazał. Alchemik zakochuje się w niebieskowłosej Słuchaczce, jednak i ona pada ofiarą jego niepohamowanych ambicji. Gdy ma miejsce incydent w Domu Opieki Monad, porywa on Sophię i przetrzymuje ją w siedzibie Alchemików mieszczącej się na wyspie nieopodal wybrzeży Kratu. Manus nie tylko więzi Słuchaczkę, ale także podłącza ją do specjalnie przygotowanej aparatury, by wykorzystywać jej moc manipulacji Ergo. co A to w konsekwencji zaczyna stopniowo pozbawiać ją życia. Będąc niemalże na skraju śmierci wysyła ona cząstkę Ergo do pewnej kukiełki Geppetta, dając nadzieję nie tylko miastu Krat, ale i sobie na zakończenie tych cierpień.

Simon Manus, który przez lata wykorzystywał Rękę Boga do przeprowadzania okrutnych eksperymentów na ludziach, sam decyduje się poddać działaniu artefaktu. Choć brzmi to obrzydliwie groteskowo, przyszywa do swojego ciała wspomnianą rękę. Pragnie bowiem pobudzić ją do życia za sprawą potężnej ilości Ergo, którą zgromadził dzięki zmuszonej do tego Sophii. Trudno powiedzieć na co dokładnie liczył Manus. Być może chciał wskrzesić ową pozaziemską istotę, przejąć jej moc lub też nawiązać kontakt z jej pobratymcami. Jego chory plan zostaje jednak pokrzyżowany przez kukiełkę Geppetta. Artefakt trafia więc w ręce Pinokia, który to Giangio zapewne będzie chciał wkrótce odzyskać.

Przeczytaj także:
Elden Ring – historia świata gry (wprowadzenie do lore)
Dark Souls – historia świata gry (wprowadzenie do lore)

Udostępnij:

Autor: Adam Szymański

Chcę podzielić się z wami swoim spojrzeniem na tytuły, które właśnie ogrywam lub przypomnieć wam starsze tytuły, do których pałam wyjątkowym sentymentem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *